wakacyjne lektury książki na lato
© Zhanna/Pexels

Wakacyjne lektury zero waste z herstorią w tle

28 udostępnień
28
0
0

Choć eko trendy i wygoda wielu bibliofilów skłoniły do przerzucenia się na czytniki i na konsumowanie lektur w formie ebooków, niektórzy wciąż nie wyobrażają sobie czytania w innej formie niż papierowa. Jak pogodzić to z byciem eko? Zamiast kupować książki, czerpmy z bogactwa bibliotek.

Gdy staramy się żyć w duchu zero waste, dbamy o to, by nie kupować niepotrzebnych rzeczy, nie marnować energii czy jedzenia. Dotyczy to również kupowania książek wydawanych w papierze. Jeśli wciąż nie przestawiliśmy się na czytnik i preferujemy czytanie w tradycyjnej formie, korzystanie z zasobów bibliotek będzie dobrym kompromisem.

Wadą takiego rozwiązania może być to, że prawdopodobnie nie będziemy mieli dostępu do najnowszych pozycji wydawniczych. Z drugiej strony, jeśli wartością dla nas jest przede wszystkim dobra lektura, a nie wyścig pt. „być na bieżąco”, to z pewnością w bibliotece znajdziemy dla siebie coś interesującego na letnie leżakowanie w cieniu ze schłodzoną lemoniadą.

Dobra powieść jest jak ciasteczko dla umysłu – zatopienie się w interesującej lekturze daje wyjątkowe odprężenie, a przy okazji możemy się czegoś dowiedzieć i… zwiedzić miejsca, do których dostęp jest utrudniony, bo… np. należą do przeszłości. Książki przenoszą nas w dalekie zakątki globu, do innych kultur czy w wewnętrzny mikrokosmos drugiego człowieka.

Oto kilka lektur bibliotecznych, które polecamy Wam na letnie dni. Wyboru dokonała Monika Ksieniewicz-Mil, więc będzie dużo z motywem herstorii – o kobietach, przez kobiety, dla kobiet. W gruncie rzeczy to zresztą kobiety częściej niż mężczyźni sięgają po książki.

Czasy PRL-u w powojennej Warszawie

Wojna domowa i Wojna domowa trwa to książki Miry Michałowskiej, żony dyplomaty, która z nudów pisała satyryczne felietony do „Przekroju” pod pseudonimem Maria Zientarowa. Genialny Jerzy Gruza zapragnął z tego zrobić serial, bardzo nowoczesny jak na tamte czasy – z kultową postacią Jaremy Stępowskiego i jego frazą: „Ja po suchy chleb, dla konia”. W czasie emisji serialu zamierały ulice. Wiele pokoleń dziewczyn płukało włosy w deszczówce jak Anula, jedna z głównych bohaterek. W serialu zostały pokazane wywrotowe jak na tamte czasy pozycje jogi. Autorka opowiadała mi, że cenzura nieraz zatrzymała jej teksty – bo np. w jakiejś scenie pies głównych bohaterów sikał na „Trybunę Ludu” (zamieniono na „Kulturę”). Serial jest puszczany non stop w telewizji, ale polecam przede wszystkim książki – charakterystyczny sposób pisania jest tego warty.

Mało kto wie, że Mira Michałowska wymyśliła też pierwszy talk-show w polskiej telewizji – „Tele Echo”, że spędziła wiele lat na emigracji, gdzie obracała się w środowisku artystów, poznała m.in. Juliana Tuwima (przepisywała na maszynie rękopis Kwiatów polskich) i napisała sztukę o Marii Skłodowskiej Curie Maria Curie.

Mira Michałowska była też autorką wielu tłumaczeń literatury pięknej, m.in. Sylvii Plath, Anais Nin, Henry’ego Millera, Ernesta Hemingwaya czy Jerzego Kosińskiego. Dając mi w prezencie jakiś swój przekład, mówiła, że tłumacz jest też trochę autorem dzieła. Oprócz tego napisała Drobne ustroje – o zwariowanych braciach Jasiu i Andrzeju, wzorowanych na jej synach. Przez wiele lat pisała też do czasopisma „Filipinka”, o tym jak wygląda światowe życie w dyplomacji – co potem złożyło się na ciekawą książkę Przez kuchnię i od frontu.

Powojenna prowincja Stanów Zjednoczonych

Shirley Jackson to autorka genialnych opowiadań (zebranych w tomie Loteria), gotyckich powieści grozy i dwóch przezabawnych powieści – Życie wśród dzikusów i Poskramianie demonów. W swoich książkach Jackson z ironią portretuje klasę średnią w powojennej Ameryce – środowisku zupełnie innym niż nasz PRL (choć wspomniani bohaterowie Wojny domowej też byli taką „klasą średnią”). Wielki dom z kolumnami, stosy książek, koty i czworo dzieci, mąż pracujący poza domem, matka – próbująca pisać i jednocześnie ogarniać całą menażerię. A wszystko w malowniczej scenerii Vermontu w Nowej Anglii na granicy z Kanadą.

Luźną serialową adaptację „Nawiedzonego domu na wzgórzu” Jackson można obejrzeć na Netfliksie. Niedawno powstał też film na motywach życia samej autorki pt. „Shirley”, gdzie główną bohaterkę gra znana z „Opowieści podręcznej” Elizabeth Moss.

Kanada lata 60. XX wieku

Kobieta do zjedzenia Margaret Atwood, czyli prozatorski debiut autorki Opowieści podręcznej, rozsławionej dzięki serialowi HBO. Książka opowiada o dylemacie młodej dziewczyny, która rozpoczęła pierwszą poważną pracę i spodziewa się oświadczyn chłopaka. Taka była wielkomiejska kolej rzeczy w latach 60. w Ottawie, mimo że do Kanady dotarł już wtedy ruch wyzwolenia kobiet. Ekscentryczny chłopak, którego poznaje bohaterka powieści Atwood przez przypadek burzy porządek jej egzystencji – jej wyobrażenie o roli kobiety, mężczyzny i samego małżeństwa. Kobieta do zjedzenia to oczywiście metafora kobiety w patriarchacie. Na szczęście Marian dochodzi do wniosku, że nie chce zostać „zjedzona”.

Powieść jest niesamowicie dowcipna i mimo że to debiut autorki wielokrotnie nominowanej do Nagrody Nobla, z pewnością godna polecenia.

Powojenny Wiedeń i współczesne małe miasteczko w Ameryce

Małżeństwo wagi półśredniej Johna Irvinga to z kolei bardzo zagmatwana historia dwóch małżeństw na tle powojennej stolicy Austrii, z której wywodził się Hitler.

W sennej scenerii amerykańskiego miasteczka uniwersyteckiego „rozwijają” się przed nami dziwnie splątane losy bohaterów – zamiana żon jest leczeniem wojennej traumy czy perwersyjną grą?

W podobnym klimacie utrzymana jest też trylogia Davida Lodge’a – Zamiana, Mały światek i Fajna robota – satyra na środowisko uniwersyteckie. Tu z kolei zamiast zamiany żon mamy zamianę brytyjskiego uczelnianego wydziału na amerykański – i już samo zderzenie dwóch niby takich samych, ale jakże innych kultur i biurokracji powoduje komiczne sytuacje.

Postkolonialne Chile

Dom duchów Isabel Allende, debiut dziś jakże słynnej autorki, błyskawicznie stał się światowym bestsellerem i doczekał się genialnej ekranizacji (z doskonałą grą aktorską Meryl Streep, Jeremy’ego Ironsa i wielu innych hollywoodzkich gwiazd). Jeśli ktoś uległ magii Stu lat samotności G.G. Marqueza, to Dom duchów też mu się spodoba. To saga o wielu pokoleniach kobiet na tle wojen domowych w postkolonialnym Chile. Dom duchów, choć napisany jako pierwszy, stanowi trzecią część sagi – pozostałe to Córka fortuny i Portret w sepii.

Mimo że książki są fikcją, to wiąże się z nimi ciekawa historia. W 1981 roku, kiedy Allende dowiedziała się, że jej 99-letni dziadek jest na łożu śmierci, zaczęła pisać do niego list, który później przekształcił się w rękopis Domu duchów (1982 r.). Celem tej powieści była chęć uwolnienia się od ducha dyktatury Pinocheta. Jej ojciec, Tomás Allende był sekretarzem ambasady Chile w Peru, a kuzyn ojca, Salvador Allende, socjalistycznym prezydentem Chile, obalonym przez Pinocheta.

Współczesna Bruksela

Pani Furia Grażyny Plebanek to powieść współczesna o sile kobiet, kosmopolityzmie stolicy Unii Europejskiej i tym jak w wielokulturowym centrum można czuć się samotnym. Autorkę poznałam podczas mojego rocznego dyplomatycznego pobytu w Brukseli, a niedawno ukazał się autorski przewodnik Grażyny Plebanek po Brukseli.

Wszystkie bohaterki tej pisarki są niebywale zdeterminowane, a przeszkody traktują jako wyzwanie. Powieściowy debiut Plebanek Pudełko z zapałkami porównywane było z Dziennikiem Bridget Jones, choć mnie bardziej przypomina wspomnianą tu Kobietę do zjedzenia. Kolejna jej powieść Dziewczęta z Portofino jest grą literacką z kultowymi Dziewczętami z Nowolipek, zaś w Bokserce przybliża czytelniczkom/czytelnikom świat boksu (autorka też go uprawia).

Z Brukseli szybką linią kolejową TGV można wjechać prosto do Paryża. A zatem w drogę!

Współczesna Francja

Merde! Rok w Paryżu, Merde! W rzeczy samej!, Merde! Chodzi po ludziach, M jak merde!, Merde faktor i Merde w Europie Stephena Clarke’a to satyryczny cykl o Brytyjczyku, który zakłada salon herbaciany w Paryżu. Już samo to jest wystarczającym motywem do mnożenia zabawnych perypetii. A dostarczają ich: francuska biurokracja, ochrona własnego rynku i gastronomii, piękne kobiety i zazdrośni koledzy. W przygodach Paula Westa, okraszanych raz po raz eleganckim tytułowym przekleństwem (po francusku się nie liczy, n’est pas), można się rozkochać.

Współczesny Paryż

Piękna czterdziestoletnia. Opowieść o dojrzewaniu do dorosłości Pameli Druckerman jest kolejnym jej dziennikarskim śledztwem, tym razem poświęconym wchodzeniu w „wiek dorosły” (w poprzednich książkach pisała o zdradzie i macierzyństwie). W Pięknej… autorka z humorem opisuje, jak francuscy kelnerzy zamiast witać ją figlarnym: „Bonjour mademoiselle”, z racji wieku zaczynają nazywać ją „Madame”. Erica Jong, autorka bestsellerowego Strachu przed lataniem, napisała pod koniec lat 90. Strach przed pięćdziesiątką – mniej więcej o tym samym, ale skupiła się na menopauzie i wchodzeniu w wiek „starczy”. Pozycja Druckerman pokazuje, jak przez te lata zmieniło się podejście do 40-tki – pomiędzy tymi dwoma publikacjami był kultowy serial „Seks w wielkim mieście”, gdzie zasugerowano, że 40-tka to nowa 30-tka, choć już dojrzalsza.

Współczesne amerykańskie bogate przedmieście w Ohio

Książkę Małe ogniska Celeste Ng niedawno zekranizowała sama Reese Witherspoon (zagrała tam też brawurowo rolę głównej bohaterki książki obok Kerry Washington). Serial można obejrzeć na Amazon Prime Video i trzeba przyznać, iż jest on dość wierną kopią książki. Silne postacie kobiece, zderzenie różnych stylów życia oraz różne pochodzenie bohaterek (uprzedzenia rasowe, temat adopcji) splata ich losy w pełną napięcia spiralę, powodując, że nie sposób ani od książki, ani od serialu się oderwać. W drugim sezonie serialu planowane jest rozwinięcie wątków z przeszłości bohaterek.

Współczesna Ameryka i dawna Japonia

W poszukiwaniu istoty czasu Ruth Ozeki, pisarki i kapłanki zen, jest piękną podróżą w czasie. Opowiada o trudnych losach Japończyków w Stanach Zjednoczonych po II wojnie światowej i w ogóle o potomkach mieszanych małżeństw z tamtego okresu. Realizmu magicznego nie powstydziłby się sam mistrz gatunku Haruki Murakami – główna bohaterka Ruth usiłuje „pomóc” japońskiej nastolatce Nao z przeszłości, mimo że dzieli je tytułowa „istota czasu”. Ciekawym wątkiem jest przeszłość prababki Nao – Jiko, buddyjskiej kapłanki. W tamtym okresie kapłanek nie było wiele, zresztą do dziś też funkcje kapłanów w buddyzmie pełnią głównie mężczyźni.

***

Te i wszelkie inne pozycje wspomnianych autorów i autorek polecam nie tylko na wakacje, ale i na chandrę czy na długą podróż pociągiem – zasługują na miano „balsamu dla duszy”, a oprócz porcji zdrowego humoru i ironicznego postrzegania świata, oferują solidną dawkę rozrywki i pożywkę do refleksji.

Tej autorki: Jak wychować chłopca feministę?

może Ci się spodobać

Esencjalizm – mniej, ale lepiej

Po lekturze Esencjalisty po raz kolejny przekonałam się, że prawdy oczywiste docierają do mnie z dużym opóźnieniem. Książka…