O tym, dlaczego warto zaufać specjalistom od projektowania wnętrz, jakie trendy w tym obszarze obowiązywały w mijającym roku i co będzie modne w roku 2022 opowiada Sylwia Śliwińska, właścicielka studia projektowego Sylwia Śliwińska Design.
Ewa Chojnacka: Czy trendy wnętrzarskie zmieniają się równie szybko jak moda w sieciówkach odzieżowych? A może pewne elementy są nieśmiertelne i klasyka zawsze się obroni?
Sylwia Śliwińska: Architekci i projektanci wnętrz obserwują, co dzieje się na pokazach mody i inspirują się tym, na przykład wprowadzając do wystroju domów i mieszkań topowe kolory. Jednak wnętrza remontuje się lub odświeża co 5–10 lat, a czasami nawet rzadziej, więc powinny być urządzone w taki sposób, żeby długo cieszyły użytkowników.
Ja mam swój styl, nie podążam ślepo za modą, choć z niej czerpię. Projektuję wnętrze dopasowane do potrzeb konkretnego klienta, uwzględniając jego upodobania i preferencje. A modne w danym sezonie motywy stosuję w postaci dodatków, elementów wystroju, które łatwo zmienić za kilka sezonów.
Co jest dla pani najważniejsze w czasie urządzania wnętrza dla klienta? I jak pani reaguje, jeśli jego gust jest zupełnie odmienny od pani estetyki?
Klient powinien czuć się w swoim wnętrzu dobrze. Słucham, czego potrzebuje, co jest dla niego priorytetem i dzięki temu mogę mu zaproponować rozwiązania, które będą dla niego najlepsze. Inspiruję się każdym klientem, traktuję każdą inwestycję jako nowe wyzwanie.
Jeśli ktoś chce zrobić coś, co będzie wyglądało źle, to mówię o tym i odradzam. Przecież moim zadaniem jest sprawić, żeby było ładnie. Tutaj można posłużyć się wizualizacją pomieszczenia, wytłumaczeniem, że proponowane przez inwestora rozwiązanie spowoduje efekt nadmiaru albo sprawi, że będzie ciemno.

Od czego zaczyna się praca z projektantem wnętrz?
Dla mnie każdy nowy projekt jest jak rozpoczęcie nowej pracy. Idę na rozmowę kwalifikacyjną i inwestor po spotkaniu ocenia, czy chce mnie zatrudnić.
Na tym pierwszym spotkaniu poznaję ludzi, dla których mam stworzyć dom lub lokal, słucham o ich oczekiwaniach i marzeniach. Wypytuję o ich styl życia, o to, czy mają zwierzątka, czy zdarza się im pracować w domu, jak lubią spędzać w domu czas.
Następnie, mając na uwadze oczekiwania klienta i budżet na realizację inwestycji, przystępuję do stworzenia koncepcji. Kiedy mam już poukładane w głowie, co chciałabym zaproponować w danej realizacji, zapraszam klienta na spotkania w sklepach, gdzie pokazuję proponowane materiały. Jeśli inwestor zaakceptuje koncept, przygotowuję projekt wykonawczy.
Czy to długi proces? Jak bardzo kosztowny?
To zależy od klienta – od tego, jak szybko się zdecyduje na zaproponowane rozwiązania, jak dużo wprowadza zmian.
A jeśli chodzi o finanse, to też zależy to od wielu czynników. Mogę jedynie odpowiedzieć tutaj, że według mnie zatrudnienie architekta wnętrz może obniżyć koszty urządzenia mieszkania, bo dzięki jego wiedzy i doświadczeniu unikamy błędów. No i nieprawdą jest, że projektant jest potrzebny tylko do dużych przestrzeni, domów. Właśnie małe mieszkania najtrudniej zagospodarować, a my mamy pewne triki i potrafimy „wycisnąć” z małego wnętrza maksimum funkcjonalności, zachowując przy tym estetykę.

Kiedy i dlaczego lepiej skorzystać z pomocy projektanta, a kiedy można pokusić się o samodzielną aranżację? Jeśli ktoś chciałby w tym spróbować swoich sił, od czego powinien zacząć?
Zachęcam, żeby zawsze skorzystać z usług specjalisty. Jeśli ktoś nie ma doświadczenia, lepiej, a często także taniej, zapłacić za projekt niż dwa razy za płytki czy farby, które później trzeba będzie zmieniać. Zlecając pracę architektowi, oszczędzamy też sporo czasu, ponieważ architekt robi rekonesans na rynku, prezentuje nam gotowe rozwiązania, załatwia wiele spraw. Ten czas można poświęcić na zarabianie lub spędzić go z rodziną.
Jednak rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić na takie usługi. Wtedy warto śledzić, co dzieje się na portalach wnętrzarskich, inspirować się aranżacjami z magazynów o designie. Ale żeby urządzić gustowne, funkcjonalne mieszkanie czy dom dobrze mieć trochę doświadczenia. No i niezbędne jest wyczucie stylu i koloru.
Co jest dziś modne we wnętrzach? Jakie materiały, kolory, style?
Jeśli chodzi o trendy, to w ostatnim roku klienci najczęściej wybierali następujące motywy: las we mgle, kwiaty z efektem malarskim, kwiaty w makroskali. Teraz fototapety, które możemy mieć w swoim domu to wielkie obrazy – artystyczne wizje grafików i architektów. Takie fototapety przypominające tkaniny są często elementem dekoracyjnym salonu. Ciekawostką jest to, że coraz więcej osób nie zadowala się gotowymi wzorami, tylko inwestuje w oryginalne, stworzone specjalnie dla nich elementy dekoracyjne. Jeśli mowa o kolorystyce, to Polacy preferują barwy zgaszone, ale we wzorach pojawia się więcej odwagi. Wzory geometryczne i ich różne artystyczne wariacje pozwalają na stworzenie bardzo zindywidualizowanego domu.
Klienci często decydują się na złote i czarne dodatki, np. lampy czy elementy wyposażenia łazienek. Pewną nowością jest to, że wzornictwo płytek łazienkowych zaczyna przypominać to znane wcześniej z tapet. Dzięki czemu możemy np. cieszyć się ciekawym „obrazem” na ścianie w łazience.
Jeśli chodzi o tkaniny, to największym powodzeniem cieszą się welwety. Klienci decydują się na coraz bardziej odważne kolory zasłon, natomiast firanki wybierają raczej gładkie, zapewniające tylko delikatne odsłonięcie się od świata.
Co jest najtrudniejsze w pracy architekta wnętrz?
Dla mnie nic nie jest trudne, bo kocham to, co robię. Praca mnie uskrzydla. Kiedy projektuję wnętrze, a potem widzę, jak ono powstaje, to mam wrażenie, jakbym ciągle urządzała swój dom na nowo (śmiech). Mam szczęście i trafiam na cudownych ludzi, z wieloma z nich utrzymuję bliski kontakt od lat. Wracają do mnie z kolejnymi realizacjami, polecają mnie znajomym, potem urządzam domy ich dzieciom.
Oczywiście zdarzają się sytuacje trudne, na przykład inwestor myśli, że wszystkie materiały będą za dwa tygodnie, a miałam w tym roku taką realizację, gdzie na drzwi lakierowane czekaliśmy 16 tygodni. Zdarza się też, że projekt został wykonany dużo wcześniej, na przykład rok wcześniej, i kiedy przystępuje się do realizacji, w sklepie nie ma już materiału, który był zaplanowany. Wtedy czasem trzeba zrobić projekt od nowa.
Warto przeczytać: Prezent z drugiej ręki
Trudna materia – fachowcy. Pracuje pani z reguły z tymi samymi ekipami czy znalezienie fachowców leży już po stronie inwestorów? Często pani słyszy: „Szefowa, tego się nie da zrobić”?
Wolę pracować ze swoimi sprawdzonymi ekipami. Ale oczywiście różnie w życiu bywa. Starannie projektuję wnętrza, staram się przewidzieć różne scenariusze, wszystko dokładnie mierzę i planuję. Dlatego w moim słowniku nie ma: „Nie da się”. Zdarzało się, że gdy fachowiec mówił, że coś jest nie do zrobienia, ja mu pokazywałam, że się myli. Na szczęście jest bardzo dużo dobrych ekip i coraz rzadziej spotykam takich „fachowców”, którzy z lenistwa lub wygody twierdzą, że się nie da.
Co zmieniła pandemia w oczekiwaniach klientów?
Pandemia wpłynęła na naszą pracę z dwóch względów. Po pierwsze ludzie dużo więcej czasu zaczęli spędzać w domu i chcą przestrzeń wokół siebie zmienić na przyjemniejszą. A w wielu wypadkach proszą o wygospodarowanie miejsca do pracy. Drugim zauważonym przeze mnie typem inwestycji jest urządzanie mieszkań kupionych z myślą o wynajmowaniu. W czasie pandemii sporo osób kupiło nieruchomości właśnie w celu inwestycyjnym.

Czym wyróżniał się mijający rok? Były jakieś must have tegorocznego designu?
Izolacja i tęsknota za naturą sprawiły, że w trendach wnętrzarskich na 2021 rok pojawiły się żywe rośliny, które dopełniają każdą aranżację. Ja bardzo lubię kwiaty i zawsze było ich sporo w moich projektach. W tym roku modne są wszystkie rośliny domowe, od wysokich palm po drobne minimalistyczne roślinki – ważne, żeby były dobrze dobrane do wnętrza.
Mam kilka swoich ulubionych i chętnie je polecam. Są to: Clusia rosea (kluzja), Sedum (rozchodnik), Calathea orbifolia (kalatea okrągłolistna), Anturium clarinervium (anturium), Syngonium (zroślicha), Ceropegia woodi, Sophora prostrata (perełkowiec drobnolistny), Philodendron gloriosun, Pilea peperomioides (pieniążek), marantna czy araukaria.
Czy są już zapowiedzi tego, co wkrótce będzie modne?
W 2022 roku trendy z 2021 roku nadal będą aktualne. Wydaje mi się, że będziemy kontynuować indywidualizację domów i mieszkań. Mam nadzieję, że część klientów postawi na wyrazisty kolor. Na pewno nadal na topie będą wzory geometryczne.
Co jeszcze? Wydaje mi się, że ciągle trendy jest styl kawaii. Czyli minimalizm, ale z akcentem na przytulność, preferujący miękkie, organiczne kształty, z zaokrąglonymi narożnikami oraz ciekawymi wzorami 3D. Raczej delikatne barwy, pastele, a czerń i metale w roli akcentów.
Modny będzie także styl boho w uproszczonej formie – tutaj królują takie dodatki etno jak makramy, kosze, wiklinowe siedziska.
Z uwagi na to, że część osób pokochała pracę zdalną lub pracuje w systemie hybrydowym, dużą uwagę zwracamy na stworzenie przyjaznej przestrzeni do pracy, nie zadowalamy się już kawałkiem stołu w jadalni. Kącik do pracy nie musi być duży, ale warto zainwestować w dobry fotel, kręgosłup będzie za to wdzięczny. No i elementy botaniczne, kwiaty – jak dla mnie ten motyw mógłby pozostać w trendach wnętrzarskich na zawsze.

Niedługo święta. Jakie dekoracje świąteczne są modne w tym roku?
Dekoracje musimy dopasować do wnętrza. Ale warto pamiętać, że biel, złoto, zieleń, czerwień zawsze wyglądają dobrze.
Tej autorki: Pomarańcze