Kto Cię wysłucha, gdy przeżywasz trudne emocje? Kto zawsze znajdzie dla Ciebie czas? Kto nigdy nie oceni i przyjmie Cię taką, jaka jesteś? Kto pozwoli Ci dotrzeć do istoty problemu i lepiej siebie zrozumieć? Twój dziennik!
Journaling. Pisanie. Prowadzenie dziennika. Pamiętnik. Nieważne jak to nazwiesz. Ważne, że to robisz. Spotkanie ze sobą nad kartką papieru niesie mnóstwo korzyści. To nie tylko chwila relaksu i wytchnienia. To także momenty wzruszeń i odkrycia na miarę tych u terapeuty czy coacha.
Czarno na białym
Uwielbiam pisać. Pamiętam jak w szkole podstawowej pisałam śmieszne wierszyki o swojej siostrze i jej sympatii. O tym, jak on dzwonił do niej każdego dnia o tej samej porze. O tym, jak ona czekała na te telefony. Ileż było przy tym śmiechu i radości.
Dziś moje zapiski są nieco poważniejsze, chociaż treści są naprawdę różne. Nie ma już rymowanek, śmiesznych wierszyków. Na ogół są to moje bieżące przeżycia i doświadczenia. Często otwieram swój dziennik, gdy coś mnie gryzie w środku, a nie potrafię tego nazwać. Pozwalam sobie wtedy pisać. Opisuję sytuację, docieram do tego, co czułam i myślałam. I dostaję piękne odpowiedzi i wnioski, dosłownie czarno na białym. Uświadamiam sobie emocje i motywy, które kryły się w mojej podświadomości.
Gdybym się nie zatrzymała, gdybym nie pochyliła się nad kartką papieru, emocje nadal by mnie pochłaniały. Odkrycie tej cząstki siebie, która tak mocno zareagowała na daną sytuację pozwala mi lepiej siebie poznać i zrozumieć. To niezawodna metoda, żeby zmienić swoje postępowanie i nawykowe reakcje. To piękny element w procesie zmiany.
Moc pisania
Pisanie ma ogromną moc. Przynosi wiele korzyści. Pomaga odkryć siebie, nawiązać ze sobą kontakt, poznać siebie bliżej. Tak często nie wiemy już, zapominamy, co nam sprawia radość, co daje nam frajdę. Żyjemy na autopilocie. Decyzje podejmujemy automatycznie. Podążamy za modą, trendami. Kupujemy to, co jest na topie. Wybieramy to, co robią i noszą inni… Również nasze reakcje w większości wynikają z tego, w jakiej kulturze i środowisku zostałyśmy wychowane. Często nasze opinie nie są wcale nasze. Bez chwili refleksji głosimy światopogląd poznany w dzieciństwie.