jak nie zgubić dziecka w sieci

Mikołaj Marcela: Nie demonizujmy cyfrowej rzeczywistości

1 udostępnień
1
0
0

Godzinami tkwią na TikToku albo Instagramie, a próby odciągnięcia ich od gry komputerowej wywołują ataki złości. Dziś dzieci często spędzają więcej czasu w świecie wirtualnym niż w realnym. Czy to źle? Czy da się wykorzystać nowe technologie tak, aby wspierały rozwój i edukację dziecka?

Zyta Czechowska, nagrodzona tytułem Nauczyciela Roku 2019 terapeutka i pedagożka ,oraz Mikołaj Marcela, wykładowca akademicki i ekspert w dziedzinie edukacji, w swoim przewodniku Jak nie zgubić dziecka w sieci pomagają rodzicom odnaleźć się w cyfrowej rzeczywistości, do której tak ciągnie współczesne dzieci. O motywach napisania tej książki i poruszanej w niej tematyce rozmawiamy z Mikołajem Marcelą.

Edyta Brzozowska: Dla kogo napisaliście poradnik Jak nie zgubić dziecka w sieci?

Mikołaj Marcela: Sieć często postrzegamy jako zagrożenie, jako problem odciągający od realnego życia, coś, co szkodzi zdrowiu i utrudnia naukę. Zapominamy, że internet i urządzenia elektroniczne to tylko narzędzia, które – jeśli się ich niewłaściwie używa – mogą szkodzić, ale umiejętnie stosowane niosą wiele korzyści. Książkę Jak nie zgubić dziecka w sieci pisaliśmy głównie z myślą nie o rodzicach, ale także o nauczycielach i uczniach. Warto, żeby przeczytali ją także dziadkowie, bo podpowiadamy, jak mogą się czegoś dowiedzieć o swoich wnukach oraz o samej sieci, w której te się poruszają. Babcia i dziadek przekonają się, że ten diabeł – internet – nie jest taki straszny, jak go malują. Że może sprzyjać rozwojowi, nauce, pogłębianiu rodzinnych relacji.

Nowe media i technologie nie stanowią zagrożenia?

Zbyt często i zbyt łatwo robimy z nich kozła ofiarnego. Zbyt rzadko natomiast dostrzegamy ich potencjał, szczególnie w kontekście edukacji i rozwoju młodych ludzi. Lęk nigdy nie jest dobrą odpowiedzią. Jest nią natomiast edukacja i korzystanie z możliwości.

W życiu też czyha na nas wiele zagrożeń, dlatego wciąż się uczymy, jak ich unikać. Rodzice, zanim pozwolą dziecku samodzielnie poruszać się w miejskiej przestrzeni, tłumaczą mu zasady ruchu drogowego, ostrzegają przed niebezpieczeństwami.

To samo dotyczy dziś świata cyfrowego, a warto sobie uświadomić, że młodzi ludzie nie rozgraniczają świata na „zwykły”, cyfrowy czy online. Dla nich ten świat jest naturalnym środowiskiem, dla nas zresztą także, bo stanowi zwykłe narzędzie pracy, służy do komunikowania się, udzielania wywiadów, pisania książek, umawiania się do kosmetyczki czy robienia zakupów.

Konieczna jest zmiana myślenia, uwolnienie się od lęków i przesądów, ale też jednocześnie uświadomienie sobie, że korzystające dzieci w sieci nie powinny być pozostawiane bez opieki dorosłych.

O tym, co Mikołaj Marcela sądzi o nauczaniu hybrydowym przyczytasz TUTAJ.

Wielu ekspertów krytykuje Instagram i TikTok, wskazując je jako szkodliwe – sprzyjające niebezpiecznym i narcystycznym zachowaniom.

Przez długi czas baliśmy się także Facebooka. Pamiętajmy, że z jednej strony w tych mediach możemy publikować śmieszne filmiki i zdjęcia, budować nasz wizerunek, ale przecież w świecie realnym też to robimy. Też pokazujemy się jakoś innym, kreując ten nasz wizerunek choćby poprzez ubiór czy fryzurę. Nie zapominajmy o tym, że zarówno na Instagramie, jak i TikToku jest wiele bardzo wartościowych miejsc, gdzie można się uczyć. Jest mnóstwo rozmaitych filmów poświęconych zagadnieniom prawnym, seksuologii, historii sztuki, biologii. Takiej specjalistycznej wiedzy od rozmaitych ekspertów próżno by szukać od nauczycieli w niejednej szkole.

Całkiem niedawno amerykańska 13-latka wzięła udział w challenge z TikToka, co skończyło się ciężkim poparzeniem i czekają ją operacje przeszczepu skóry.

A inny nastolatek transmitował na tej platformie odebranie sobie życia. W takich sytuacjach natychmiast pojawiają się głosy, żeby TikToka zablokować. Zapomina się wtedy o pozytywnych rzeczach, jakie mają tam miejsce, na przykład akcjach nastoletnich tiktokerów adresowanych do ich znajomych. Pomagają sobie nawzajem, dzielą się wiedzą, ich filmy popularyzują też wolontariat i wzajemną, bezinteresowną pomoc.

Może zainteresuje Cię: Dzieci w sieci – zagrożenia

Rodzice pewnie niewiele wiedzą o nowych mediach ich dzieci?

A przynajmniej duża ich część. Wolą bazować na przekonaniu, że coś, co jest nowe, obce i nieznane jest niebezpieczne. Nasza książka pomaga nowe media zrozumieć i wytłumaczyć je, a z drugiej strony podpowiada, gdzie szukać wartościowych narzędzi i miejsc w internecie. Podpowiadamy też, jak za pomocą sieci zainspirować dziecko, które ma konkretne zainteresowania. Jeśli na przykład pasjonuje się grafiką komputerową, to bez trudu znajdzie tutoriale do tworzenia komiksów, a gdy interesuje się geografią, to może wirtualnie podróżować po całym świecie. Są też miejsca dla dzieci, które mają specjalne potrzeby,z niedowidzeniem czy dysleksją.

może Ci się spodobać
uta przyboś

Uta Przyboś: Jestem w życiu po uszy

Imię Uta z japońskiego znaczy „poezja”, zaś poszczególne znaki tworzące to słowo oznaczają „świątynię” i „mowę”. Posiadając takie…
feblik warsztaty rękodzieło

Mieć Feblika do rękodzieła

– Ręce są zdolne do czegoś więcej niż scrollowanie ekranu smartfona. Mogą tworzyć – uważają Marzena i Andrzej…

Sztuka lekarstwem na traumy

„Sztuka potrafi zmienić rzeczywistość, zarówno tę w nas, jak i tę na zewnątrz. Ja dzięki niej odzyskuję kobietę…