mądra babcia
fot. Monika Szałek

Mądra Babcia z internetu

1 udostępnień
1
0
0

Mądra Babcia ma 300 tys. fanów na Facebooku. Jest youtuberką, blogerką i realizuje telewizję śniadaniową na kanale „Silver TV”. Ta telewizja to trzypokojowe mieszkanie z reżyserką, studiem z kamerami, oświetleniem i green screenem oraz charakteryzatornią połączoną z garderobą. Swoje filmiki umieszcza pod hasłem „Gadki z chatki” i opowiada o babcingu.

Edyta Brzozowska: Mądra babciu, ile ma pani lat, a na ile się czuje?

Mądra Babcia (Beata Borucka): W tym roku stałam się chlubną stypendystką ZUS-u, bo skończyłam 60 lat. I czuję się na 60, ale takie młode. Nie chcę mówić, że czuję się na 30 czy 40 lat, bo to właśnie teraz przeżywam najlepszy w moim życiu czas. Bo realizuję to, co zawsze chciałam robić. Noszę w sobie misję dzielenia się z ludźmi swoimi doświadczeniem, dzięki któremu niektórym może się łatwiej żyć. Bliska mi jest fraszka, że „babcia to postać, która tym kusi, że wszystko może, a nic nie musi”. Teraz jedyną rzeczą, którą muszę, to zrobić siku.

Dzieli się pani swoją wiedzą w wielu dziedzinach: jak pozbyć się frustracji, jak przyrządzić zdrowy stek z kalafiora, jak dobrze wyglądać w większym rozmiarze, jak się kłócić albo jak racjonalnie schudnąć.

Do każdego programu solidnie się przygotowuję, żebym – jak każdy przyzwoity dziennikarz – wiedziała, o czym mówię. Sama sobie jestem riserczerem, wymyślam tematy i decyduję, czy i jakich gości zaprosić. Ukończyłam Akademię Medyczną, skończyłam psychologię biznesu, szkołę menadżerską i miałam własną firmę szkoleniową, ale jeśli czuję, że moje kompetencje nie wystarczają, do swojej telewizji śniadaniowej zapraszam odpowiednich ekspertów.

Więc kogo pani u siebie gościła do tej pory?

Ooo, kochana. Programów śniadaniowych zrobiliśmy już 70 i przewinęło się w nich sporo osób, bo w każdym odcinku jest kilku ekspertów. Czasami znani w całym kraju, a czasami są to bardzo fajni eksperci lokalni, z mojego Radzymina. Była u mnie Włoszka Cristina Catese, blogerka kulinarna, która opowiadała bardzo ciekawe rzeczy o mące. Dziennikarz z Florencji, Vito Casetti mówił natomiast o swoim pobycie w Polsce. A naszym stałym gościem jest Piotr Suski, trener seniorów, który proponuje ćwiczenia dla młodzieży po 50 roku życia, dyżurnym lekarzem jest natomiast Michał Domaszewski.

Czytaj także: O fajnych babach 50 +, które… nie rdzewieją.

Także Dorota Wellman dała się zaprosić.

Nasza rozmowa dotyczyła tego, jak być pogodną, niezależnie od wieku, tuszy i hejtu, który się na niego wylewa. A Beata Tadla wspominała swój dyżur w stacji TVN, kiedy doszło do katastrofy samolotu lecącego 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska.

Ale zapraszam również nasze babcie, które są mistrzyniami różnorakiego rękodzieła. Mam taki kącik – „babcioreklamę”. Mogą tam pokazywać swoje dzieła i w „babciobutiku” się nimi wymieniają: jedna robi łapacze snów, inna szydełkuje serwetki, a jeszcze inna robi lampiony. Staram się angażować swoją społeczność i urządzam konkursy z nagrodami. Są to rabaty na zakupy, książki, biżuterię, kosmetyki, artykuły gospodarstwa domowego od sponsorów. Bo ludzie lubią być obdarowywani.

I lubią się śmiać. Sama serdecznie się uśmiałam, gdy opowiadała pani o majtkach wyszczuplających, które kupiła pani w e-sklepie i nie mogła się w nie wcisnąć, a w dodatku stwierdziła, że „wygląda w tych gaciach jak lizak chupa chups, bo ściśnięte ciało wybrzuszyło się do góry”.

I ostatecznie te majty spaliłam. A ludzie cenią autentyczność i dystans do własnych mankamentów charakteru i wyglądu. Mam poczucie, że żartami na własny temat wzmacniam w widzach ich samoakceptację. Zawsze powtarzam, że ważne jest przede wszystkim polubienie siebie. Trudno liczyć na sympatię otoczenia, gdy nie lubi się samego siebie. Wiele kobiet z mojej internetowej społeczności tego się ode mnie nauczyło, podobnie jak nauczyło się mieć do siebie zdrowy dystans.

Sukces pani mediów społecznościowych polega na ściśle stargetowanym odbiorcy, bo przeznaczony jest dla kobiet w wieku 50+.

Ale moja publiczność młodnieje! Przybywa pań 30 i 40-letnich. Traktują mnie jak swoją własną internetową babcię, której być może im brakowało lub brakuje. Mam też młode mamy, które z moich mediów czerpią wiedzę o relacjach międzyludzkich, o zdrowym jedzeniu. Oprócz tematów typowych dla kobiet 50+: menopauzie, starzeniu się, o problemach zdrowotnych osób starszych, mamy wiele tematów uniwersalnych. Co ciekawe, coraz częściej moimi widzami są także panowie.

Może Cię zainteresuje: O doświadczeniu starości

Im raczej nie przydadzą się porady brafiterki, która w jednym z filmików podpowiada, jak dobrać biustonosz.

I tu się pani myli! Jeden z moich znajomych pokazał swojej żonie mój program o brafitingu, bo uznał za ważne, aby nosiła dobrze dobrany stanik. A w związku z tym, że panowie mnie oglądają, to formułę powitania „Cześć dziewczyny” musiałam zmienić na „Cześć dziewczyny i chłopaki”. Upominali się o to, pisali do mnie, że oni przecież też gotują i robią inne ciekawe rzeczy.

Czuje się pani konkurencją dla innych telewizji śniadaniowych?

Nie wiem, czy konkurencją, raczej uzupełnieniem. Różnię się tym, że można mnie oglądać w dowolnym momencie i na dowolnym urządzeniu oraz tym, że jestem tą, która wyciągnęła z szafy osoby w starszym wieku.

A może wielkie telewizje czują, że odbiera im pani publiczność?

Jedna z bardzo ważnych osób z pewnej stacji telewizyjnej zarzuciła mi, że kopiuję ich program, z pewnego rodzaju ostrzeżeniem: „nu, nu, nu – widzę cię”. Ten list to dla mnie ogromny komplement, oprawiłam go w ramki i powiesiłam na ścianie. Bo ta nerwowa reakcja oznacza, że się liczę w medialnej przestrzeni. Przecież gdybym nie przekazywała wartościowych treści, nie miałabym widzów.

Polecamy także: Hofje – dawny sposób na niepewną starość

Impulsem do powstania internetowej telewizji Silver TV był lockdown?

Kiedy w pierwszej fali pandemii media krzyczały „zostań w domu”, zaczęłam się zastanawiać: „Zostań w domu i co? Oszalej?”. Zrobiliśmy więc serię filmów z gimnastyką poranną, żeby nie zgnuśnieć. Był psycholog, który mówił, jak poradzić sobie z lękiem i niewiadomą. Stworzyliśmy antylękowy dekalog, powstało też 12 odcinków o pierwszej pomocy „Pomogę, bo mogę”. Zrobiłam kurs angielskiego „Hallo, Grandma”. Codziennie o 20.00 był program z gimnastyką relaksacyjną, także z wykorzystaniem technik tai chi. Były też porady, jak z produktów kuchennych zrobić peelingi, maseczki, odżywki do paznokci i tonik. Absolutnym hitem były moje przepisy na prawidłowo zbilansowane dania dla budowania odporności organizmu. No i nauczyłam załatwiania spraw przez e-PUAP, jak robić zakupy przez internet. Powstał też cykl „Babcia na bank”, który odsłaniał tajniki bankowości elektronicznej.

Moja internetowa społeczność to 300 tysięcy osób, w tym są prababcie po osiemdziesiątce. Które mają smartfony, wysyłają zdjęcia, gify, mają skrzynki mailowe i sprawnie robią zakupy w e-sklepach.

Często jest pani rozpoznawana na ulicy?

Tak i to są bardzo miłe spotkania z moimi widzami. Chcą sobie robić ze mną zdjęcia, dziękują mi. Szczególnie kobiety pochodzą do mnie jak do przyjaciółki i krzyczą: „O, to nasza Beatka!”.

Ma pani trójkę wnucząt. Oglądają panią na You Tube?

Młodsze bliźniaki jeszcze nie, ale ten 12-letni już tak. Zresztą całe grono pedagogiczne szkoły, do której chodzi, to moi fani. Wnuk jest bardzo dumny, że ma taką internetową babcię, youtuberkę. Dla młodego pokolenia „gwiazda internetu” dużo znaczy.

może Ci się spodobać
marta rybicka

Fotografka intymności

Od pracy w korporacji uciekła aż do Indonezji, gdzie przez trzy miesiące jedynym jej towarzyszem był aparat fotograficzny.…
Lizzie Grant

Sztuka ogarniania bałaganu

Dlaczego warto organizować własną przestrzeń i dlaczego to takie trudne? Dlaczego latami trzymamy niepotrzebne rzeczy i nie umiemy…