Makijaż nie powinien być przymusem. Jeśli sprawia nam przyjemność, jest OK. Ale jeśli staje się koniecznością, maską, za którą ukrywamy nasze kompleksy, może czas się temu przyjrzeć? Może pora się wyzwolić? Dziewczyny z naszego redakcyjnego teamu dowodzą, że nawet najlepszy makijaż nie dodaje twarzy tyle uroku, ile potrafi dać jej zwykły uśmiech.
Marta Dudziak: Czujmy się dobrze ze sobą
Lubię siebie bez makijażu. Bardzo. Oczyszczam twarz płynem micelarnym z zieloną glinką, a potem nakładam na nią olejek. Uwielbiam to uczucie świeżości. Towarzyszy mi ono tak samo w podróży, jak i w pracy w stylu home office.


Co daje mi makijaż?
Przede wszystkim poczucie bycia kompletną. Lubię ten delikatny, ledwo widoczny – kreskę na oku, muśniętą bronzerem twarz, rozświetlacz na policzkach i błyszczyk na ustach. Postrzegam to jako „udoskonaloną” wersję siebie.
Ale…
Jestem bardzo za trendem, by makijaż nie był must have! Niech żyje równowaga! Niech żyje wybór! Po prostu czujmy się dobrze ze sobą.
Tej autorki: Uwolnić kobiecość