O tym, jaką dietę wybrać, aby była bardziej przyjazna środowisku, pisze Newsweek. W dobie zmian klimatycznych oraz ciągle rosnącej konsumpcji, powoli dociera do nas, że musimy zmienić nawyki żywieniowe. Pojawiają się pomysły na eksperymentalne żywienie: na przykład mięsem z probówki, roślinami wodnymi, bogatymi w białko owadami. Tymczasem już teraz z prostych i powszechnie dostępnych dla każdego składników, takich jak kasza czy strączki, jesteśmy w stanie skomponować zdrowe i ekologiczne posiłki.
Producenci jedzenia są jednymi z największych obok branż paliwowej i odzieżowej niszczycielami Ziemi – dowodzi „Newsweek”. I obala tezę, jakoby diety wegetariańskie i wegańskie były skomplikowane czy drogie. Jednak aby weganizm był zdrowy i przyjazny środowisku, także musi spełnić pewne wytyczne:
– Istotny jest tu aspekt lokalności i sezonowości. Zamieniając jajka na awokado, nie przyczynimy się do ochrony przyrody i klimatu. Po pierwsze – uprawa tego owocu wiąże się ze zużyciem bardzo dużej ilości wody, a poza tym sprowadzany jest on z zagranicy, a więc zwiększa ślad węglowy – powiedział w rozmowie z „Newsweekiem” Marcin Tischner z ProVeg. Zamiast egzotycznych produktów zalecił kupować „to, co wyhodowano w Polsce. Jeszcze ważniejsza od lokalności jest jego zdaniem sezonowość, czyli kupowanie warzyw i owoców w miesiącach ich naturalnego dojrzewania, a zimą i wczesną wiosną należy korzystać z mrożonek i kiszonek.