Z zazdrością patrzymy na dzieci, które potrafią kwadrans obserwować ptaki w parku i zachwycać się biedronką. Zbierają kamienie jak najcenniejsze skarby i śmieją się w głos do swoich myśli. Zamiast zazdrościć, bierzmy z nich przykład. Korzystajmy ze śmiechoterapii.
Dorastając zatracamy tak charakterystyczne dla dzieci cechy jak: umiejętność spontanicznej radości, beztroskość czy ciekawość. Ciągle mamy za wiele do zrobienia, ciągle gdzieś gonimy. Czy nie byłoby jednak wspaniale na nowo odnaleźć w sobie to dawne dziecko? Pomyśleć sobie jak cieszyć się drobiazgami i śmiać się do łez. Podobno dzieci śmieją się ponad 300 razy na dobę. A dorośli? Zaledwie 15 razy. Tymczasem naukowcy dowodzą, że minuta śmiechu jest równoważna 45 minutom relaksu. Dzieci są ciągle w ruchu, śmieją się biegając i tańcząc. Dorosły najczęściej nie może sobie pozwolić aż na taką beztroskę, ale może zatroszczyć się o to, by w jego codziennym życiu obowiązkowo znalazła się choćby niewielka dawka szczerej radości.
Dlaczego warto się śmiać? Co daje śmiech?
1. Dotlenienie mózgu i ciała
Kiedy się śmiejemy, oddychamy trzy razy głębiej niż zwykle. Wdychamy znacznie więcej powietrza (nawet o 1,5 litra więcej) i wydychamy całe powietrze zalegające w płucach. W mózgu powstaje wówczas impuls nerwowy, który dociera do przepony. Następnie drgania rozchodzą się na całe ciało. Dzięki temu mózg jest silniej dotleniony, a ciało pozbywa się toksyn.
Dzięki dotlenieniu poprawia się koncentracja, a także sprawność i refleks.
2. Dobry nastrój
Podczas śmiechu zwiększamy wydzielanie tzw. hormonów szczęścia – endorfin. Naukowcy uważają, że wpływają one nie tylko na dobre samopoczucie, ale mają działanie przeciwbólowe. Łagodzą bóle zębów, głowy i mięśni, dzięki czemu można zmniejszyć ilość środków przeciwbólowych. Jednocześnie hamowane jest wydzielanie kortyzolu nazywanego hormonem stresu. Śmiejąc się zapominamy o problemach, a to poprawia nam samopoczucie.
3. Lepsze pamięć i koncentrację
W czasie śmiania się następuje zwiększone wydzielanie adrenaliny, co ma wpływ na poprawę koncentracji i sprzyja pamięci. W czasie wykładu, prezentacji zaleca się co kilkanaście minut zaplanować element humorystyczny. Dzięki temu słuchaczom łatwiej przyjdzie utrzymanie uwagi do końca danego wydarzenia.
4. Regulację ciśnienia krwi
Kiedy się śmiejemy, serce bije szybciej i z większą mocą. Śmiech działa na narządy wewnętrzne jak masaż albo jogging, co pozwala obniżyć napięcie. Jednocześnie stymuluje i poprawia krążenie, dzięki czemu reguluje ciśnienie krwi.
5. Poprawia kontakty międzyludzkie
Śmianie się powoduje, że postrzegamy świat jako dobry, a to wpływa na relacje międzyludzkie. Ludziom nastawionym do życia pozytywnie łatwiej nawiązywać kontakty z innymi. Łatwiej też przełamują nieśmiałość i rozpoczynają rozmowę z nowo poznanymi osobami.
6. Działa pozytywnie na urodę
Gdy się śmiejemy, pracują mięśnie twarzy. Na skórę działa to jak masaż ujędrniający. Twarz staje się bardziej promienna, a skóra na niej mocniej napięta.
7. Odporność
W czasie śmiechu serce bije mocniej, co powoduje szybszy przepływ krwi. Ponadto zwiększa się wytwarzanie limfocytów T, niszczących wirusy. Jeśli dodamy do tego większy poziom endorfin (nazywanych naturalnymi substancjami przeciwzapalnymi) powstających podczas śmiania się oraz zmniejszone wytwarzanie hormonu stresu, zrozumiemy, dlaczego ludzie częściej śmiejący się są bardziej odporni.
Może zainteresuje Cię chronoterapia – jak żyć w zgodzie z zegarem biologicznym
Terapia śmiechem
Wpływem śmiechu na funkcjonowanie człowieka zajmuje się gelontologia (z języka greckiego „gelos” – śmiać się).
Amerykański lekarz Hunter Doherty Adams, zwany Patchem, zauważył, że ponury nastrój panujący w szpitalu, smutek rodziców oraz personelu medycznego przeszkadzają małym pacjentom w powrocie do zdrowia. Postanowił zadbać o pogodny nastrój w szpitalu. Przebierał się za clowna i prowokował do śmiechu. Zostało to przedstawione w filmie „Patch Adams”, w którym rolę główną zagrał Robin Williams. Okazało się, że postępowanie Adamsa przyniosło pozytywne rezultaty, szybko więc znalazł naśladowców.
W Polsce od 1999 roku działa Fundacja „Dr Clown”, która prowadzi śmiechoterapię w ponad 60 szpitalach dziecięcych oraz placówkach specjalistycznych. Jej wolontariusze, zawsze ubrani w kolorowe, pełne fantazji stroje, z charakterystycznym czerwonym noskiem, odwiedzają chore maluchy na oddziałach szpitalnych i wyczarowują dla nich magiczne chwile. Często wykorzystują przy tym rekwizyty, stosują elementy iluzji lub żonglują. Dzięki ich zabiegom myśli o chorobie, smutku, bólu ustępują miejsca zabawie. Sprzyja to powrotowi małych pacjentów do zdrowia oraz wspomaga ich rekonwalescencję.
Od ponad 30 lat śmiechoterapia wykorzystywana jest także podczas leczenia depresji. Lekarze uznali, że pozytywne odczucia, które powstają podczas śmiechu, poprawiają samopoczucie, co wzmacnia wiarę w siebie i może być motywujące do działania.
Aleksander Łamek, autor książki Terapia śmiechem, który prowadził terapię śmiechem w Centrum Onkologii w Warszawie, zauważa:
– Osoby chore na depresję często są w permanentnym stresie. Tymczasem śmiech świetnie odstresowuje. Pozwala on odstresować zarówno umysł, jak i ciało. Gdy się śmiejemy, wprawiamy w drgania całe ciało, szybciej zaczyna krążyć krew, masowane są różne narządy, pogłębia się oddech. To wszystko powoduje, że zaczynają puszczać napięcia i blokady związane ze stresem. Równocześnie zwiększona aktywność fizjologiczna wpływa pozytywnie na umysł. Podczas śmiechu zapominamy o problemach dnia codziennego. Stają się one mniej dokuczliwe.
Śmiech to zdrowie
Kiedy intensywnie się śmiejemy, aż 80 różnych mięśni zostaje wprawionych w ruch. Uwalniamy produkcję endorfin, blokujemy wydzielanie kortyzolu, regulujemy ciśnienie krwi. Pracujące podczas śmiechu mięśnie brzucha pobudzają jelita do lepszego trawienia. Działamy odmładzająco na swoje ciało i stymulująco na umysł. Zyskujemy wiele, inwestując niewiele i nic nie ryzykując. Chyba warto zatem pomyśleć o zapewnieniu sobie codziennie sesji śmiechu.
Tej autorki: Trycholog podpowiada, jak mieć zdrowe i piękne włosy